ZDZISŁAW TOMASZEWSKI

1. Dane osobiste:

Strzelec Zdzisław Tomaszewski, uczeń Szkoły Podchorążych Piechoty, 29 lat, technik budowlany, żonaty.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

Zostałem aresztowany we Lwowie 29 kwietnia 1940 r. Aresztowano mnie we własnym mieszkaniu, w nocy. Powodem była [moja] chęć przedostania się na Węgry.

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

Początkowo siedziałem w więzieniu we Lwowie na Zamarstynowie, następnie zostałem wywieziony do Starobielska, a stamtąd na Kołymę.

4. Opis obozu, więzienia:

W więzieniu we Lwowie warunki mieszkaniowe były okropne. W celi o powierzchni dziesięciu metrów kwadratowych siedziało nas 27. Spaliśmy na gołej podłodze. Ciasnota była tak okropna, że spaliśmy na zmianę. Z braku powietrza, gdyż było tylko jedno małe okienko, formalnie dusiliśmy się. Kto nie posiadał drugiej pary bielizny na zmianę, ten całymi miesiącami chodził w brudnej, gdyż w więzieniu nie dawano czystej. Tym samym mnożyły się wszy. W obozie w Starobielsku było jeszcze gorzej. Budynki były drewniane, zimą nieopalane, letnimi [?] tygodniami nie myliśmy się, gdyż nie było wody i naczyń do mycia. Myliśmy się co dziesięć dni, wtedy, kiedy była łaźnia. Bielizny również nie dawano. Spaliśmy na gołych pryczach. Wszy i pluskwy dokuczały nam okropnie. W ogóle higiena we wszystkich obozach była pożal się, Boże.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

W tych obozach, w których ja byłem, to wszyscy Polacy byli oddzieleni od więźniów sowieckich i potworzono brygady czysto polskie, które osobno chodziły na robotę. Przeważali więźniowie polityczni i część była tzw. graniczników. Więźniów o innych przestępstwach między nami nie było. Większość stanowiła inteligencja. Następnie byli robotnicy, rolnicy, niżsi funkcjonariusze państwowi. Stosunki wzajemne były dość znośne. Warstwa pracująca czuła jakiś większy antagonizm do inteligencji.

6. Życie w obozie, więzieniu:

Warunki pracy w obozach były okropne. Pracowało się od 6.00 rano do 18.00 wieczorem, a latem nawet do 20.00 – na deszczu, mrozie, bez przerwy obiadowej. Odzienie było liche, niektórzy wprost chodzili w łachmanach. Pracowaliśmy przy budowie lotniska. Norma na jednego była: wywieźć taczkami 12 m3 ziemi na odległość 50 m. Wynagrodzenia nie otrzymywaliśmy wcale. Życia kulturalnego nie było żadnego.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Stosunek NKWD do nas był godny pożałowania. Podczas śledztw wyśmiewano się z nas, bito, katowano w straszliwy sposób. Wsadzano do karceru, w którym siedziało się po kilka i kilkanaście dni o głodzie i chłodzie. Stosowano różne tortury. Bito po gołym ciele gumowymi pałkami, żelaznymi prętami, kopano, zgniatano palce między drzwiami, wbijano szpilki pod paznokcie. Propagandy komunistycznej między nami nie prowadzono, gdyż za bardzo odsłonili nam swoje oblicze i wiedzieli, że to będzie bezsensowne [i] tylko się ośmieszą.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Pomocy lekarskiej prawie że nie było. W tym obozie, gdzie ja byłem, umarło 15 Polaków. Z tej liczby pamiętam tylko kilka nazwisk, jak: Gotelnowski, Nowak, Maniecki, Langer, Urbański, Stankiewicz.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?:

Łączności z krajem i rodzinami nie było żadnej.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?:

Zwolniony zostałem 8 grudnia 1941 r. Przyjechałem do Nowosybirska, a stamtąd zostałem skierowany do wojska do 10 Dywizji.