STEFAN KOBRZYŃSKI

Warszawa, 22 marca 1948 r. Członek Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Warszawie, sędzia Halina Wereńko, przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i o obowiązku mówienia prawdy świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Stefan Kobrzyński
Imiona rodziców Franciszek i Aniela z d. Janik
Data urodzenia 20 września 1914 r. w Warszawie
Wyznanie rzymskokatolickie
Wykształcenie średnie
Miejsce zamieszkania Warszawa, ul. Mokotowska 24, Stołeczny Komitet PPS
Zawód sekretarz Komitetu Stołecznego PPS

Zostałem aresztowany w nocy z 11 na 12 stycznia 1941 roku przez gestapo w Warszawie. Przewieziono mnie do więzienia na Pawiak, gdzie zetknąłem się ze znanym mi jeszcze sprzed wojny jako działacz socjalistyczny Stanisławem Dubois, który figurował na Pawiaku pod nazwiskiem Stanisława Dębskiego. Dowiedziałem się, iż był wysłany do obozu w Oświęcimiu, a obecnie powtórnie został przewieziony na Pawiak, w związku z tym, iż gestapo ustaliło jego prawdziwe nazwisko.

31 stycznia 1941 roku w transporcie zostałem przewieziony do obozu w Oświęcimiu. W połowie maja (daty dokładnie nie pamiętam) przybył w transporcie do obozu Stanisław Dubois. 21 czy 22 sierpnia 1941 roku, w piątek czy w sobotę (daty dokładnie nie pamiętam) w czasie apelu porannego wywołano go do Wydziału Politycznego. W tym czasie odbywały się codziennie egzekucje więźniów, w Wydziale Politycznym przyglądano akta więźniów.

Byliśmy bardzo niespokojni o los Dubois. Wrócił jednakże i opowiedział mnie i Adamowi Kuryłowiczowi, iż w Wydziale Politycznym Aumeier osobiście oddał mu paczkę nadesłaną przez Thugutta ze Sztokholmu. W tym czasie nie wolno było więźniom otrzymywać paczek.

24 sierpnia 1941 roku, w poniedziałek (daty dokładnie nie pamiętam) rozeszła się po obozie wiadomość o rozstrzelaniu Dubois. Grabner z tłumaczem zabrali z miejsca pracy (Betoncollonne) Dubois i doprowadzili do 11 bloku. Tu zastrzelił go Palitzsch.

O zabraniu Dubois z miejsca pracy opowiadał mi więzień, obecnie nieżyjący, Stanisław Szczypawka, który razem z Dubois pracował w kolumnie betonowej.

O momencie rozstrzelania Dubois opowiadał mi więzień Eugeniusz Obojski (obecnego adresu nie znam), który był zatrudniony przy noszeniu zwłok.

Zwłoki w skrzynce, gdzie przechowywano ciała przy rewirze, widział Adam Kuryłowicz.

Na tym protokół zakończono i odczytano.