BRONISŁAWA MASIUK

Warszawa, 28 lutego 1946 r. P.o. sędzia śledczy Alicja Germasz, delegowana do Komisji Badania Zbrodni Niemieckich, przesłuchała niżej wymienioną w charakterze świadka. Uprzedzona o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, świadek zeznała, co następuje:


Imię i nazwisko Bronisława Masiuk z Karskich
Wiek 65 lat
Imiona rodziców Wincenty i Józefa
Zajęcie -
Wykształcenie -
Miejsce zamieszkania Warszawa Grochów, ul. Omulewska 6
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarana

Zamieszkiwałam we własnym domu nr 6 przy ulicy Omulewskiej na Grochowie. W tym samym domu na parterze mieszkał mój syn Józef Masiuk (lat 39) z żoną Marią (lat 38), w podwórzu tego samego domu syn miał warsztat mechaniczny.

14 października 1943 roku o siódmej rano sąsiadka moja zawołała przez ścianę, że u syna są żandarmi niemieccy. Jednocześnie usłyszałam szereg strzałów od strony podwórza. Zbiegłam natychmiast na dół, na parterze w klatce schodowej stał żandarm, który nie pozwolił mi iść dalej. Spojrzałam wtedy przez okno z klatki schodowej i zobaczyłam mojego syna leżącego w kałuży krwi na podwórzu przed drzwiami warsztatu, obok niego stało dwóch żandarmów. W tym momencie jeden z żandarmów wyjął z kieszeni rewolwer i strzelił w głowę syna. Ja wtedy, nie oglądając się na nic, zbiegłam na podwórze i zawołałam do tego żandarma, który strzelił: – Jak pan śmiał zabić syna! Odpowiedział mi: „służba” i nic więcej. Żandarmi odeszli.

Ja wtedy wbiegłam do warsztatu. Na podłodze leżała zabita moja synowa, cała we krwi z otwartym brzuchem, w kącie na podłodze leżał zabity jakiś mężczyzna, jak się dowiedziałam potem od sąsiadów, był to przypadkowy interesant, który przyszedł do warsztatu syna. Jak się dowiedziałam od sąsiadów, żandarmi przyjechali małym samochodem, który stał cały czas przed domem.

Czy mój syn pracował w organizacjach tajnych, nie wiem.

Bliższe szczegóły zabójstwa wyżej [wymienionych] wskazać mogą naoczni świadkowie: Janina Kocielska, Terlikowski (imienia nie wiem) zamieszkali w domu nr 6 przy ul. Omulewskiej oraz inni lokatorzy tego domu.

Odczytano.