WIATRAK FRANCISZEK

Kielce, dnia 31 stycznia 1948 roku o godzinie 10.30 Kostera Stanisław z Referatu Śledczego Komisariatu Milicji Obywatelskiej w Kielcach, działając na mocy polecenia Obywatela Prokuratora Sądu Okręgowego w Kielcach, przy udziale protokolanta Poniewierki Mariana z Referatu Śledczego, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i pouczony o treści art. 140 K.K. zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Wiatrak Franciszek
Imiona rodziców Józef i Anna z Plewów
Wiek 60 lat
Miejsce urodzenia Suchedniów, pow. Kielce
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód urzędnik
Miejsce zamieszkania Kielce, ul. Hoża 52

Po zlikwidowaniu getta założono obóz w fabryce Henryków w Kielcach przy ulicy Młynarskiej 133 w roku 1942, w miesiącu wrześniu przez władze okupacyjne. Obóz ten został zlikwidowany w miesiącu lipcu 1944 roku. W wymienionym obozie przebywali sami Żydzi.

Przeciętny stan zaludnienia w obozie był około 400 osób. Ilość więźniów zapodać nie mogę w czasie istnienia obozu, bo stale wywozili więźniów i przywozili. W czasie likwidacji obozu więźniowie zostali wywiezieni.

Więźniowie pracowali w fabryce jako druga zmiana przy produkcji wozów wojskowych. Co do odżywiania więźniów w obozie zapodać nie mogę, bo mieli swą kuchnię.

W obozie była izba chorych i mieli swego lekarza, który nazywał Pronowski. W czasie istnienia obozu zmarło około trzech więźniów.

W wyżej wymienionym obozie odbyła się pierwsza egzekucja 1942 roku, gdzie stracono dziesięciu Polaków przez powieszenie na terenie fabryki. Druga egzekucja odbyła się pod koniec 1943 roku, gdzie stracono przez powieszenie trzech więźniów, którzy wisieli na szubienicy przez 12 godzin naprzeciw baraków w łaźni. Trzecia egzekucja odbyła się w miesiącu czerwcu 1944 roku, również przez powieszenie, gdzie zostało stracone dwóch więźniów. Dziesięciu Polaków i więźniów wieszali Żydzi pod rozkazem Kurt Fuss. Traktowanie więźniów było takie, że jak który z więźniów nie chciał pracować, to dostawał lanie, a na ogół było niezbyt dodatnie. Polaków zabrano na furmankę i pochowano koło rzeki Silnicy, a więźniów tego obozu chowano zaraz za płotem fabrycznym, zwłok nie niszczono.

Dowody rzeczowe po istnieniu obozu nie pozostały żadne.

Z przebywających więźniów w obozie zapodać ich personaliów nie mogę.

Kierownikiem tego obozu był Kurt Fuss, a głównym komisarzem był Chertn.

Na tym protokół zakończono, odczytano, podpisano.