MARIAN CYRAN

Strz. Cyran Marian.

13 kwietnia zostałem wywieziony z matką do sowchozu we wschodniokazachstańskiej obłasti. Tam pracowaliśmy oboje przy robotach polnych. Ja pracowałem także przy wyrębie lasu. Robota była przymusowa. Zarobek bardzo mały. Utrzymywaliśmy się także ze sprzedaży nielicznych rzeczy i posyłek przysyłanych przez znajomych z Polski. O żywność było trudno. Produkty drogie. Stosunki z władzami sowieckimi nieprzyjazne.

Po wydaniu amnestii nic się nie poprawiło. Robiono trudności z wyjazdem do Guzor, do armii polskiej, dokąd dostałem się tylko dzięki dokumentom przesłanym nam przez ojca, będącego już w wojsku. 16 kwietnia wstąpiłem do wojska w Guzor.