JÓZEF KRUK

Serbinów, dnia 8 stycznia 1948 r. o godz. 16.50 ja, Fituch Władysław z Referatu Śledczego Komisariatu Powiatowego MO w Kielcach, działając na mocy: art. 20 przep. wprow. KPK, art. 257 KPK, z powodu nieobecności Sędziego na miejscu, wobec tego, że zwłoka groziłaby zanikiem śladów lub dowodów przestępstwa, które do przybycia Sędziego uległyby zatarciu, zachowując formalności wymienione w art. 235–240, 258 i 259 KPK, przy udziale protokolanta Sieczki Władysława, którego uprzedziłem o obowiązku stwierdzenia swym podpisem zgodności protokołu z przebiegiem czynności, przesłuchałem niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o: ważności przysięgi złożył przypisaną przysięgę, prawie odmowy zeznań z przyczyn wymienionych w art. 104 KPK, odpowiedzialności za fałszywe zeznanie w myśl art. 140 KK oświadczył:


Imię i nazwisko Józef Kruk
Imiona rodziców Franciszek i Ewa z d. Dąbrowska
Data i miejsce urodzenia 1 lutego 1916 r., Serbinów, gm. Mniów, pow. Kielce
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód rolnik
Miejsce zamieszkania Serbinów, gm. Mniów, pow. Kielce
Stosunek do stron syn Kruk Ewy, dzieciom Kruka Jana stryjek

W sprawie niniejszej wiadomo mi jest, co następuje: W sprawie tej jest mi wiadomo, że przyczyną spalenia mieszkańców wsi Serbinów i Podchyby, gm. Mniów, żywcem [było] to, że należeli do organizacji podziemnej. [Oskarżycielami] byli Ślusarczyk Piotr, były za okupacji niemieckiej komisarz posterunku Mniów, i Kotwica Władysław, i Marczewski Wincenty. Kotwica i Marczewski zostali za to rozstrzelani przez partyzantów polskich.

Natomiast Ślusarczyk Piotr uciekł i przebywa gdzieś na terenach zachodnich. W roku 1947 był Ślusarczyk na weselu swej córki w Kielcach. Córka jego obecnie zamieszkuje w Mniowie i pracuje w gm. Mniów. Jak również konfidentem był jeszcze Wypych Stefan. Jak zostali spaleni Polacy z Mniowa na Raszówce, to Wypych jeździł w taksówce z gestapowcami.

Wiadomym jest mnie, że z dnia 25 na 26 maja 1943 roku komisarz policji granatowej Ślusarczyk Piotr wiedział, co się będzie dziać, bo wzmocnił posterunek w tę noc. Opowiadali policjanci, jak w tę noc o godz. 24.00 przyjechał żandarm Witek i obydwaj przyszli z domu Ślusarczyka na post. policjanty, którzy mieli służbę, a to Matuszewski i Łaziński, imienia nie znam. Kazał Ślusarczyk iść im do domu. Ślusarczyk i żandarm Witek zostali na posterunku, gdzie obydwaj się z sobą naradzali. Ślusarczyk Piotr wraz z Witkiem, żandarmem gestapowcem, w tę noc chodzili po Mniowie i Ślusarczyk wskazywał te miejsca, gdzie mają być aresztowani Polacy.

Dnia następnego zjechali gestapowcy niemieccy i spalili Polaków w Serbinowie, gdzie Ślusarczyk brał w tym czynny udział wraz z gestapowcami przy aresztowaniu. Spaleni zostali tego dnia Polacy ze wsi Mniów na Raszówce, na Podchybach i we wsi Chyby, gm. Smyków, pow. konecki. Jak słyszałem od mieszkańców Mniowa, to Wypych Stefan jeździł razem z gestapowcami w taksówce i wskazywał, gdzie mają aresztować. Nadmieniam, że Ślusarczyk Piotr, jak mówili policjanci Matuszewski i Łaziński, sam on sporządził listę na wszystkich mieszkańców Mniów, Serbinów, Pogłodów i Podchyby, i Chyby, gm. Smyków, pow. konecki. Ślusarczyk Piotr wiedział o wszystkim, kto tylko należy do konspiracji podziemnej, ponieważ on należał, ale wstąpił tylko dlatego, aby dowiedzieć się, kto faktycznie należy. Ślusarczyk, gdy dowiedział się wszystkiego, wszystkich przedstawił do gestapo w Kielcach.

Na tym protokół zakończono i przed podpisaniem odczytano.