MIECZYSŁAW NOWAK

Dnia 19 kwietnia 1946 r. w Opatowie Sąd Grodzki w Opatowie w osobie sędziego Al. Zalewskiego, z udziałem protokolanta apl. J. Kwiatkowskiego, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk oraz o znaczeniu przysięgi sędzia odebrał od niego przysięgę na zasadzie art. 108 i następ. kpk, po czym świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Mieczysław Nowak
Wiek 45 lat życia
Imiona rodziców Jan i Marianna z d. Gawlikowa
Miejsce zamieszkania Opatów, ul. Sienkiewicza 38
Zajęcie pracownik pocztowy
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarany

Od lata 1944 r. do 1945 r. byłem dozorcą miejscowego aresztu w Opatowie, stąd wiadomo mi, że funkcjonariusz miejscowego urzędu SD Ryszard Hospodar niemal stale, codziennie znęcał się i katował zatrzymanych, przeważnie podejrzanych o działalność polityczną. Badanie odbywało się w ten sposób, że wywoływano pojedynczo z celi ludzi, przeprowadzano do pobliskiej kancelarii, gdzie bito ich w okrutny sposób. Jakkolwiek sam i inni dozorcy przy tym obecny nie byłem, gdyż na to nam nie zezwalano, wiem jednak od zatrzymanych i torturowanych ofiar, że bito ich w ten sposób, że kładziono ich na ławkach lub trzymano głowy między nogami, uderzając bykowcami przygotowanymi do podobnej egzekucji. W ten też sposób bito i kobiety. Po tego rodzaju przesłuchaniach widziałem ślady zakrzepłej krwi na ścianach kancelarii, które zmywaliśmy, gdyż nie mogliśmy znieść tego rodzaju widoków. W czasie tego rodzaju czynności obecni tam również byli funkcjonariusze krym. policji: Stanisław Słonka i Tadeusz Teodorczyk, którzy niewątpliwie brali udział w torturowaniu ofiar.

W czasie sprawowania przeze mnie podanych na wstępie obowiązków znany kat tudzież postrach ludności całego powiatu Ryszard Hospodar wyprowadził na stracenie około 20 osób narodowości żydowskiej, w tym były kobiety i mężczyźni, i około 20 Polaków, których sam zamordował na pobliskim cmentarzu. Żandarm Berger wyprowadził i dokonał egzekucji jednego Żyda. Jest mnie dokładnie wiadomo, gdyż sam byłem świadkiem, jak Tadeusz Teodorczyk i inni funkcjonariusze SD jeździli w teren razem z żandarmami celem wzięcia udziału w walkach z partyzantami. Okrucieństwem odznaczał się również Teodorczyk, który bił laską zatrzymanych, podejrzanych o działalność polityczną, brał udział razem ze Stanisławem Słonką w eskortowaniu transportów do Oświęcimia, przy czym obaj wymienieni krępowali przeznaczonych do transportu ręce drutem i sznurami bądź skuwali je w kajdany.

Bardzo wrogo też w stosunku do ludności polskiej zachowywał się i kierownik miejscowego Arbeitsamtu Hoffmann, który wymyślał, odgrażał i bił zatrzymanych w czasie łapanek tudzież formalnych obław, których pod jego kierownictwem dokonywano bardzo często zarówno w mieście, jak i w okolicy.