JAN KOGUT

Dnia 18 maja 1946 r. w Opatowie Sąd Grodzki w Opatowie w osobie sędziego Al. Zalewskiego, z udziałem protokolanta R. Cybulskiego, przesłuchał niżej wymienionego świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Jan Kogut
Wiek 44 lata
Imiona rodziców Wincenty i Apolonia
Miejsce zamieszkania Opatów, ul. Kilińskiego 4
Zajęcie urzędnik
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarany
Stosunek do stron obcy

W czasie okupacji niemieckiej pracowałem w charakterze pisarza gminy Piórków, pow. opatowskiego, stąd wiadomo mi, że jeden z tak zwanych Stabsleiterów Herman Wuzowski odznaczał się bardzo wrogim nastawieniem w stosunku do włościan w związku z przymusowym pobieraniem kontyngentów, nad którymi miał nadzór. W czasie pobytu na terenie gminy Piórków zostałem sam przez niego obrzucony stekiem wyzwisk i uderzony kilkakrotnie pięścią w głowę za to, żem niedokładnie wykonał wydane przez niego zarządzenia. Tytułem akcji represyjnej zarządził on przymusowo zbiorową młóckę zboża na terenie całej gminy Piórków, a zarazem, jak powszechnie mówiono, wydał polecenie stracenia trzech włościan z okolic Łagowa, w tym jednej kobiety, za częściowe niedostarczenie kontyngentu.

Jego następca, Modelski, Polak z pochodzenia, i jakkolwiek nie był tak okrutnym, niemniej jednak z całą bezwzględnością i systematycznością przestrzegał na swym stanowisku, aby kontyngenty, ze szkodą dla narodu polskiego, a korzyścią okupanta, w jak największej ilości i we właściwym terminie oddane zostały. Żandarm niemiecki, a Polak z pochodzenia, Alfred Biller niejednokrotnie wymuszał z terenu gminy różnego rodzaju artykuły żywnościowe: gęsi, kury itp. Niejednokrotnie też przyjeżdżał razem z żandarmerią niemiecką i policją granatową kierownik Arbeitsamtu w Opatowie, Georg Hoffmann, odnoszący się z całą bezwzględnością do młodzieży polskiej, dostawca jak największej części kontyngentów ludzkich na roboty przymusowe do Rzeszy. Funkcjonariusz b. policji kryminalnej Tadeusz Teodorczyk brał udział wespół z żandarmerią niemiecką w zabójstwie mieszkańca wsi Piórków Górny Jana Kaczora vel Kaczorowskiego, zastrzelonego w pobliżu własnych zabudowań pod zarzutem „bandytyzmu”, lecz czy był on istotnie, [czy] on tego dokonywał, czy też brał udział z ramienia organizacji podziemnej – nie jest mi wiadomo.