DYMITR KLIMOW

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Strzelec Dymitr Klimow, 30 lat, student Politechniki Lwowskiej Oddz. Elektrotechnicznego, kawaler.

2. Data i okoliczności aresztowania:

Aresztowany 24 grudnia 1939 roku we Lwowie, w II Domu Techników o 4.00 nad ranem. Dwóch lejtnantów NKWD w obecności milicjanta i komendanta Domu Akademickiego studenta. Po przeprowadzeniu rewizji aresztowali bez podania powodów.

3. Nazwa obozu, więzienia, miejsca przymusowych prac:

Więzienia we Lwowie „Brygidki” i garnizonowe na Zamarstynowie od 24 grudnia 1939 do 22 lutego 1941 roku. Na podstawie wyroku obł. [obłastnogo] sądu [dostałem] obóz prac przymusowych Uchtiziemlag, robotniczy posiołek Uchta, II Wodny Przemysł, termin: dziesięć lat.

4. Opis obozu, więzienia itp. (teren, budynki, warunki mieszkaniowe, higiena):

Brygidki i garnizonowe – stare więzienia polskie, straszne przepełnienie. Na przykład w Zamarstynowie cela nr 17 o wymiarach 3,4 m na 3,4 m (z czego metr kwadratowy odchodził na piec murowany obity blachą) siedziało przez dłuższy czas 29 ludzi. Często przerzucano z celi do celi (przeszedłem około 12 cel). Spało się na gołej podłodze, niekiedy dawali sienniki – jeden na kilku. Kolosalna ilość wszy. Uchtiziemłag II Wodny Przemysł położony na wysokim lewym brzegu rzeki Uchty o 25 kilometrów na południowy zachód od miasta tejże nazwy (Czibiu). W miejscu tym rzeka robiła ogromny, silnie wygięty łuk, którego cięciwą był wysoki przekop z rzędami drutu kolczastego i wieżyczkami ochrony. Z innych stron dostateczną przeszkodą był rwący, zimny prąd Uchty. Na tym półwyspie, leżącym pośród olbrzymich przestrzeni leśnych, był rozbity łagier o charakterze przemysłowym. Zadaniem naszym było wydobywanie radu i baru ze źródeł radioaktywych przy pomocy wierceń i poddanie ich odpowiednim procesom chemicznym. Ze względu na charakter tego łagru warunki mieszkaniowe były może nieco lepsze niż w innych. Łagiernicy mieszkali w domkach – barakach drewnianych, otynkowanych, bielonych, z podłogą. Łóżka normalne, drewniane, względnie piętrowe, lecz nie zawsze z siennikami. Zagęszczenie możliwe, w zależności od wielkości pokoju. Co dziesięć dni łaźnia z dezynfekcją. Zupełny brak wszy, ale ogromna ilość pluskiew.

5. Skład jeńców, więźniów (narodowość, kategoria przestępstw, poziom umysłowy i moralny, wzajemne stosunki etc.):

W więzieniu prawie sami Polacy, na wiosnę 1940 roku zaczęli napływać w coraz większej liczbie Ukraińcy, trochę Żydzi. W Brygidkach duży procent lwowskiego świata przestępczego plus polityczni. Na Zamarstynowie sami polityczni. Początkowo przeważnie inteligencja, wojskowi, latem 1940 roku również i robotnicy. Co do stosunków wzajemnych, cechowała je duża solidarność wobec władz. W łagrze na ogólną liczbę około 3 tys. osób było około 900 Polaków, reszta w ogromnej większości Rosjanie, chociaż nie brakowało przedstawicieli prawie wszystkich narodowości ZSRR. Co do przestępstw – przedstawiciele prawie wszystkich paragrafów kodeksu sowieckiego, lecz w dużym procencie politycznych. Ze względu na budowę i obsługę fabryki chemicznej, elektrowni, warsztatów mechanicznych, cegielni, tartaku itd. przeważali fachowcy – chemicy, elektrycy, mechanicy, szoferzy itp. Stosunek do Polaków ze strony łagierników przychylny, w stosunku do siebie bardzo ostrożny ze względu na donosicielstwo.

6. Życie w obozie, więzieniu itp. (przebieg przeciętnego dnia, warunki pracy, normy, wynagrodzenie, wyżywienie, ubranie, życie koleżeńskie i kulturalne etc.):

Dzień w więzieniu: 6.00 rano pobudka, całą celą do ustępu, gdzie mycie się przy kranie, około 7.00 śniadanie: 600 gramów chleba, 25 gramów cukru i litr herbaty. 12.00 obiad: litr zupy, 5.00 – 6.00 kolacja: litr zupy, o godzinie 9.00 spać. Raz na kilka dni albo tygodni 15 minut spaceru. Łagier: 5.30 pobudka, mycie się w umywalce, śniadanie w stołówce – litr zupy albo 200 gramów kaszy, niekiedy z dodatkiem śledzia czy placka. 7.00 – rozpoczęcie pracy [trwającej] do 7.00 po południu bez przerwy. O 7.00 koniec roboty, obiad – zupa, kasza i kawałek ryby gotowanej, czasami mięso. 10.00 – spać. Prawie zupełny brak tłuszczu i witamin – masowe zachorowania na cyngę i kurzą ślepotę. Ubranie marne, szczególnie obuwie: przysłowiowe kordy – kamasze ze starych opon samochodowych. Za 100 proc.

wykonanie normy drugi kocioł, poniżej – pierwszy kocioł, powyżej 125 proc. – trzeci. Najlepszy stachanowiec zarabiał trzeci kocioł i 50 rubli miesięcznie, inni odpowiednio mniej albo nic prócz jedzenia. We Lwowie prowadzone były w celi lektoraty języków obcych: niemieckiego, francuskiego i rosyjskiego oraz wykłady i pogadanki na najrozmaitsze tematy fachowe i ogólne [prowadzone] przez więźniów. W łagrze prócz wyświetlenia kilku filmów, przeważnie o charakterze propagandowym, i gazety „Prawda” wystawionej na widok publiczny, dwa albo trzy razy odbyły się występy muzyczno-wokalne grupy domorosłych artystów. O polskim życiu kulturalnym niestety nie mogło być mowy.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków (sposób badania, tortury, kary, propaganda komunistyczna, informacje o Polsce etc.):

Badanie aresztowanego z reguły zaczynało się bardzo uprzejmie i grzecznie, w momencie jednak, gdy nie przyznawał się do zarzucanych mu przestępstw, stosunek zmieniał się dość radykalnie. Najsilniejszym argumentem zmuszającym do przyznania się była pałka gumowa. Widziałem ludzi zbitych do tego stopnia, że nie mogli stać o własnych siłach, tracili przytomność. Plecy, pośladki, uda były prawie czarne od wewnętrznego krwotoku. Za to, że w Wigilię Bożego Narodzenia w 1940 roku we wszystkich celach w Brygidkach zaczęto śpiewać kolędy, pięciu z naszej celi osadzono w piwnicy, podobnie i z innych cel – uznano kolędowanie za akt prowokacji. Podczas zeznań próbowano też wpływać na psychikę przez podrywanie wiary w lepszą przyszłość. Twierdzono, że wszystko stracone. Niekiedy znowu starali się wpłynąć przez opowiadania o niezrównanych osiągnięciach władzy sowieckiej. Skutek podobnej propagandy był jednak negatywny.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność (wymienić nazwiska zmarłych):

Pomoc lekarska tylko pro forma, brak lekarstw, śmiertelność dość duża, nazwisk nie pamiętam.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodziną?

Wolno było pisać listy do domu więźniom pospolitym raz na miesiąc, politycznym raz na trzy miesiące. Listy, a nawet paczki żywnościowe, niekiedy dochodziły, choć z dużym opóźnieniem. Wysłałem i otrzymałem telegram z domu (Ostróg nad H[oryniem]).

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Z łagru zostałem zwolniony 23 sierpnia 1941 roku, lecz zamieszkać musiałem na terenie Republiki Komi. Do 20 października 1941 mieszkałem we wsi Wilgort pod Syktywkarem, skąd wraz z dwoma kolegami doszliśmy pieszo do stacji kol. Sziżim (130 km) i dalej koleją przez Kotłas, Kirów, Swierdłowsk, Czelabińsk, Czkałow do Tocka [Tockoje], gdzie 14 listopada 1941 roku wstąpiłem do wojska.