LEON SŁUŻALEC

Wielgomłyny, dnia 19 września 1948 r. o godz. 14.00 funkcjonariusz Bijak Mariusz z Posterunku Milicji Obywatelskiej w Wielgomłynach, przy udziale protokolanta milicjanta Maja Józefa, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i pouczony o treści art. 140 K.K. zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Służalec Leon
Imiona rodziców Jan i Agnieszka
Wiek 46 lat
Miejsce urodzenia Opatów
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód rolnik
Miejsce zamieszkania wieś Borowiec, gm. Wielgomłyny, pow. Radomsko

W miesiącu sierpniu 1943 roku (dokładnej daty nie pamiętam) byłem w domu we wsi Borowiec. Pewnej nocy usłyszałem strzały z kierunku wsi Krzętów. Na drugi dzień wyprowadzałem owce na pole. W pewnym momencie zatrzymali mnie Niemcy i poczęli się mnie pytać, czy nie widziałem nikogo w lesie. Na co ja odpowiedziałem, że nikogo nie widziałem. Więc Niemcy mi sami oznajmili, że już mają trzech zabitych, a pozostali zbiegli do lasu. Chciałem pójść zobaczyć, kto jest zabity, lecz Niemcy mi nie pozwolili blisko podejść, aby rozpoznać osobników.

Nadmieniam, że osobnicy leżeli zabici na polu pod wsią Krzętów.

Po czym Niemcy powiadomili ludność i kazali osobników pochować. Ludność chciała zrobić trumny i pochować wspomnianych trzech osobników w trumnach, na co Niemcy nie chcieli się zgodzić.

Nadmieniam, że wspomniani osobnicy zostali pochowani w lesie poza wsią Rudka, gmina Wielgomłyny.

Zeznałem wszystko.

Na tym protokół zakończono i po odczytaniu podpisano.