STANISŁAW GÓRNIAK

Dnia 23 stycznia 1948 r. w Kozienicach Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Radomiu, Ekspozytura w Kozienicach, w osobie adwokata dr. Gustawa Słupnickiego, przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 KPK oraz o znaczeniu przysięgi sędzia odebrał od niego przysięgę, po czym świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Stanisław Górniak
Wiek 28 lat
Imiona rodziców Paweł i Katarzyna z d. Szymańska
Miejsce zamieszkania Kociołki, gm. Kozienice
Zajęcie robotnik
Wyznanie rzymskokatolickie

We wrześniu 1943 zatrzymała się kolumna żandarmerii niemieckiej obok naszej wsi Kociołki i jak mi opowiadano, część żandarmerii poszła do gajowego Antoniego Nowakowskiego, po czym zwłoki jego znaleziono w lesie obok szosy, a część pozostała. W tym czasie szedł z domu przez pole ścieżką robotnik Władysław Dzik, który mieszkał pod lasem, i jego Niemcy zawołali. Podobno jechał też wtedy rowerem Józef Czyżewski, zamieszkały w Śmietankach, i nie wiem, co się stało. Słyszałem tylko jeden strzał, a później ludzie mi opowiadali, że obu zastrzelili żandarmi, i sam widziałem miejsce, gdzie byli zakopani. Nie byli oni bandytami ani partyzantami, gdyż znałem ich dobrze.

Poza tym na wiosnę 1944 żandarmi otoczyli naszą wieś i według listy swojej zabrali jako zakładników: Tadeusza Rojka, Antoniego Rojka, Feliksa Rojka, Stanisława Krajewskiego, Stanisława Połcia, Jana Cieślika, Eugeniusza Połcia, Jana Świtasa, Franciszka Przychodnia, Stanisława Wielgomasa i Bolesława Maciejczyka. Z tych powrócił tylko Stanisław Wielgomas. Natomiast po ustąpieniu Niemców przywieziono z Pionek ciała Jana Cieślika i Stanisława Połcia, a ze Zwolenia Feliksa Rojka, Antoniego Rojka i Stanisława Krajewskiego – jako zamordowanych przez Niemców.

O innych zbrodniach niemieckich w naszej wsi nie wiem.