BOHDAN LACHERT

Ósmy dzień rozprawy, 2 stycznia 1947 r.

Biegły Bohdan Lachert, 46 lat, zamieszkały w Warszawie, inżynier architekt, dla stron obcy, uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.

Przewodniczący: Proszę o przedstawienie Trybunałowi, w zakresie umówionym między panami ekspertami, jakie zamiary mieli Niemcy w stosunku do Warszawy.

Biegły: Moim zadaniem jest zreferowanie zamiarów Niemców w stosunku do Warszawy, które znalazły swój wyraz w opracowaniach urbanistycznych. Plany te noszą nazwę Die neue Deutsche Stadt Warschau z 6 stycznia 1940 r. Ich kopie znajdują się w aktach procesowych.

Ukazanie się tych dokumentów w cztery miesiące po opanowaniu przez Niemców Polski świadczy o tym, że plany, które w najbardziej pomyślnych warunkach mogły być wykonane w ciągu co najmniej jednego roku, były zawczasu przygotowane. Program zagospodarowania terenów wschodnich dla potrzeb wielkiej Rzeszy Niemieckiej zmieniał strukturę naszego kraju, przebudowywał Warszawę.

Całość zagadnienia Die neue Deutsche Stadt Warschau przedstawia się na piętnastu tablicach, które można podzielić na trzy grupy: pierwsza to historyczne etapy rozwoju Warszawy, druga – plan generalnej przebudowy miasta, trzecia – plan operacyjny, podający etapy realizacji. Omówię krótko poszczególne grupy.

Pierwsza grupa podaje plany historycznej Warszawy począwszy od połowy XVII w., a kończąc na 1938 r. Tablice te opracowano na podkładzie polskim Wydziału Planowania Miasta Zarządu Miejskiego z 1935 r. i – przypuszczalnie – na źródle naukowym polskiej pracy prof. Oskara Sosnowskiego. Grupa ta ma ślady pozornych dociekań naukowych, mających usprawiedliwić założenia urbanistyczne następnych tablic.

Druga grupa to plan generalny. Zadaniem każdego urbanistycznego planu generalnego jest wyznaczenie głównych wytycznych działania budowlanego. Nie będę wobec tego mówił o braku wartości architektonicznych tej grupy tablic. Pominę fakt całkowitego nieliczenia się z zasadami nowoczesnej urbanistyki, która studiuje przede wszystkim warunki miejscowe i istniejące przejawy działania ludzkiego na danym obszarze. Podam tylko podstawowe cechy rozwiązania niemieckiego, które przekreśla wszystko to, co stulecia pozostawiły jako wkład kulturalny pokoleń minionych, a zachowuje tylko inwestycje miejskie, które wiązały się z częściowym wykorzystaniem przez Niemców systemu komunikacyjnego w obrębie Warszawy.

A więc plany wprowadzały dziesięciokrotne zmniejszenie zasięgu gospodarczego Warszawy. Zamiast koła o promieniu stu pięćdziesięciu kilometrów – koło o promieniu pięćdziesięciu kilometrów, nadając Warszawie znaczenie miasta w skali Rzeszowa lub Tomaszowa. Największe miasto Polski miałoby według tych planów liczyć sto trzydzieści tysięcy mieszkańców.

Po drugie, plan wprowadzał zmianę układu sieci kolejowej i drogowej całego kraju. System radialny zbiegających się ku stolicy linii kolejowych został w planie przekreślony i zastąpiony czterema ciągami kolei, przebiegającymi z zachodu na wschód, łączącymi wielką Rzeszę Niemiecką z głównym zapleczem transportowym, z obszarem życiowym na wschodzie.

I po trzecie, plany wprowadzały dziesięciokrotne zmniejszenie obszaru Warszawy, sprowadzając do sześciu kilometrów kwadratowych powierzchni zabudowania na lewym brzegu Wisły i jednego kilometra kwadratowego na brzegu prawym. Zamknięty obszar zabudowy miasta według tych planów ograniczony był mniej więcej następującymi ulicami: od wschodu – skarpą wiślaną z częściowym zabudowaniem Powiśla w okolicach Dynasów, od południa – Al. Jerozolimskimi, od zachodu – ul. Żelazną, od północy – zboczami parku Traugutta. Na Pradze zabudowanie jednego kilometra kwadratowego odsunięto o osiemset metrów od Wisły.

Wreszcie, projekt ten przewidywał nową sieć ulic, wprowadzał nowe zamierzenia, przekreślał wszystko to, co istniało w mieście. Układ Warszawy wzdłużny w stosunku do Wisły miał przekształcić się w osiedle założone zachód-wschód z wielkim akcentem architektonicznym na przyczółku mostu Kierbedzia kształtowanym jako rodzaj bramy tryumfalnej krzyżackiego miasta skierowanej na wschód.

Trzecia grupa tablic uzasadniona zniszczeniami działań wojennych we wrześniu 1939 r., przewiduje kolejność likwidacji poszczególnych ośrodków życia stolicy dla rozebrania i wybudowania na tym miejscu niemieckiego miasta. Der Abbau der Polenstadt und der Aufbau der Deutschen Stadt – tak brzmi tytuł odpowiedniej tablicy. Przykładem likwidacji naszych dzielnic mieszkalnych w niemieckim planie przebudowy jest rejon getta, który był przeznaczony do wysiedlenia (Judenaussiedlung), w zamian którego przeznaczono na zaludnienie obszar dziesięciokrotnie mniejszy koło cmentarza żydowskiego na Bródnie, tzw. Judenviertel.

Wyrok na Warszawę został wydany przez Niemców już niemal w chwili zajęcia miasta. Na tle omówionych planów dopiero widać wyraźnie zamiary gruntownego niszczenia, najpierw dzielnic północnych śródmieścia, a następnie całego miasta. Warszawa stała się terenem realizacji niemieckich zamierzeń przebudowy strukturalnej kraju.

Przewodniczący: Na razie dziękuję panu profesorowi i proszę się zatrzymać w sali. Poproszę pana Małachowskiego.

Sędzia Rybczyński: Ja mam pytanie do biegłego. Z czyjego polecenia został sporządzony ten plan miasta?

Biegły: To nie jest mi wiadome, plany te widziałem w odpisach.

Sędzia Rybczyński: Czy może pan profesor powiedzieć, gdzie te plany zostały złożone?

Biegły: Również na to pytanie [nie] mogę odpowiedzieć. Może dałoby się [to] ustalić w drodze chyba badania świadków, którzy te plany widzieli jeszcze w okresie okupacji.

Sędzia Rybczyński: Ale na terenie Warszawy?

Biegły: Tak, na terenie Warszawy.

Sędzia Rybczyński: Jeszcze druga rzecz. Czy pan inżynier wie, jaka rola przypadła w opracowaniu tego planu czy udzielaniu odpowiednich informacji, udostępnieniu akt miejskich, któremukolwiek z oskarżonych – Fischerowi jako szefowi dystryktu i Leistowi jako staroście?

Biegły: O ile mi wiadomo, to przygotowywanie tych planów odbywało się w Warszawie w tajemnicy, tak że trudno byłoby dziś ustalić, kto z władz administracji niemieckiej tymi planami się interesował. Sądzić jednak należy, że ponieważ wiążą się one ściśle z działalnością gospodarczą na terenie miasta, musiały być osobom stojącym na czele administracji niemieckiej znane.

Sędzia Rybczyński: A kto miał ten plan na terenie Warszawy realizować, jeżeli chodzi o czynnik administracyjny?

Biegły: Tutaj można by na to pytanie tylko odpowiedzieć w drodze porównania. Do realizacji takich planów we wszelkich innych ośrodkach był powołany zarząd miejski jako gospodarz miasta, więc sądzę, że w odniesieniu do warunków okupacyjnych – władze cywilne zarządu niemieckiego.

Sędzia Rybczyński: Ale może pan profesor ma takie informacje bardziej szczegółowe? Kto te plany operacyjne zlecił i kto przystąpił do wykonania?

Biegły: Plany operacyjne stanowiły część zagadnienia przedstawionego na piętnastu tablicach, natomiast, w jaki sposób to przyszło i zostało wykorzystane dla przeprowadzenia zniszczenia Warszawy, nie mogę powiedzieć.

Sędzia Rybczyński: Jeżeli chodzi o getto, to prawdopodobnie niszczenie dzielnicy nastąpiło pod kątem widzenia tych planów.

Biegły: Tak.

Sędzia Rybczyński: Kto z czynników administracji niemieckiej kierował zniszczeniami, czy wiadomo panu?

Biegły: To nie jest mi wiadome.

Sędzia Grudziński: A Żoliborz i cała dzielnica na północ, wszystko to miało być według tych planów wyburzone?

Biegły: Tak jest, poza sześcioma kilometrami zabudowy Warszawy lewobrzeżnej.

Sędzia Grudziński: Czy znane są panu przepisy i praktyka władz administracyjnych na terenie Warszawy w przedmiocie odbudowy, to znaczy od października 1939 r.? Jaka praca była wykonana, czy można było odbudowywać lub remontować?

Biegły: Dokładnie nie pamiętam, jednak wiem, że były bardzo znaczne ograniczenia w wydawaniu pozwoleń na budowę, tak że sprawa odbudowy w pierwszym okresie, w pierwszych miesiącach 1941 r. jeszcze była wykonywana, a później, mając łączność z kolegami z inspekcji budowlanej, wiedziałem, że zapoczątkowanie jakiejś odbudowy było ogromnie trudną rzeczą. Przepisów nie pamiętam, ponieważ nie praktykowałem w tym czasie.

Przewodniczący: Czy panowie obrońcy mają pytania?

Adwokat Śliwowski: Proszę pana profesora, zdaje mi się, o ile zrozumiałem z pańskich dotychczasowych wypowiedzi, to po raz pierwszy z planami zniszczenia Warszawy w myśl zamiarów niemieckich spotkał się pan 6 lutego 1940 r.

Biegły: Plany te noszą datę sporządzenia 6 lutego.

Adwokat Śliwowski: A kiedy się pan z nimi spotkał?

Biegły: Te plany poznałem dopiero teraz.

Adwokat Śliwowski: Dopiero teraz?

Biegły: Tak jest.

Adwokat Śliwowski: I zdaje się, że pan profesor powiedział, że to wymagało co najmniej rocznego przygotowania?

Biegły: Tak.

Adwokat Śliwowski: Teraz następne pytanie, gdzie te plany były przechowywane, jeżeli można to stwierdzić, u jakiej władzy niemieckiej w czasie okupacji? W jaki sposób się teraz pan z nimi spotkał?

Biegły: To mogłoby być ustalone w drodze badania świadka, który był łącznikiem pomiędzy Zarządem Miejskim niemieckim a polskim, który mógł o tych planach wiedzieć, natomiast z mojej strony wiadomości te uzyskałem dopiero wówczas, kiedy zwróciła się do mnie prokuratura, żebym przygotował referat dotyczący zniszczenia Warszawy.

Adwokat Chmurski: Stosując się do łaskawych wskazówek prezesa Najwyższego Trybunału Narodowego, zadaję pytanie, które nie dotyczy zupełnie sentymentu i nie dotyczy rozkazu i wykonania rozkazu. Pan profesor był łaskaw zaznaczyć, że plan Die neue Deutsche Stadt Warschau z 6 lutego 1940 r., o ile mogłem zrozumieć, według opinii pana profesora musiałby być przygotowywany około jednego roku?

Biegły: Tak jest.

Adwokat Chmurski: Następnie pan profesor był łaskaw zaznaczyć, że ze względu na porównanie dat 6 lutego 1940 r. i 1 września 1939 r., ten plan musiał powstać przed wojną.

Biegły: Powiedziałem, że plan taki, w sprzyjających warunkach, wymagałby opracowania w ciągu jednego roku. Można by przypuszczać, że mógł być zrobiony w krótszym czasie. Chodzi o podkreślenie, że ta robota była rozpoczęta jeszcze przed zajęciem Warszawy.

Adwokat Chmurski: Panie profesorze, tu żadnego zarzutu nie stawiam. Chodzi mi o pewną konstatację. Plan przecież zawierał zamierzenia sięgające daleko, bo projektował zawężenie Warszawy, żywego miasta, do jednej dziesiątej. Wymagał studiów i przygotowań, przecież chodziło o sprowadzenie stolicy do rzędu miast prowincjonalnych o stu trzydziestu tysiącach mieszkańców. Nie mogło to być zrobione na kolanie. W każdym razie ten plan musiał być przygotowywany w Rzeszy.

Biegły: Wiem, że plany te były przygotowywane w Warszawie.

Adwokat Chmurski: Przez kogo?

Biegły: Wiem tylko z prasy, dyrektor Lorenz podawał, że arch. [Hubert] Gross przygotowywał taki plan.

Adwokat Chmurski: Czy ten plan z 6 lutego 1940 r.?

Biegły: Plany są niepodpisane.

Przewodniczący: Na razie dziękuję panu profesorowi i proszę się pozostać w sali. Poproszę pana Małachowskiego.