STEFAN ŁADECKI

Dnia 9 lipca 1947 r. we Wrocławiu, Sędzia Śledczy Sądu Okręgowego we Wrocławiu, w osobie Sędziego [nieczytelne] Łysaka [?], z udziałem protokolanta, aplikanta sądowego W. Sórkowskiego, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk, świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Stefan Ładecki
Data urodzenia 9 września 1918 r.
Imiona rodziców Tomasz i Stanisława z d. Janowska
Miejsce zamieszkania Wrocław, ul. Wapienna 26 m. 7
Zajęcie student Wyższej Szkoły Handlowej
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarany
Stosunek do stron obcy

Podejrzanego Medefinda poznałem w Birkenau w 1942 r. Był on w tym czasie szefem magazynu żywnościowego. Wydawał więźniom prowiant i przy tej sposobności go poznałem. Od 1943 r. pracowałem w magazynie żywnościowym i pobierałem codziennie od Medefinda jedzenie dla więźniów. Medefind nie wydawał żywności, która wg przepisów miała być wydawana więźniom. I tak zamiast masła, które wydawano na dzieci, Medefind wydawał margarynę, zaś zamiast mąki pszennej mąkę żytnią. Medefind ściśle przestrzegał przepisów obozowych, a za najmniejsze uchybienia surowo karał więźniów [nieczytelne] ich lub [nieczytelne]. Na każdym kroku okazywał swą nienawiść dla Polaków, starając się dokuczyć tam, gdzie tylko mógł. Na przykład zdarzało się, iż padał deszcz, a Medefind zabraniał robotnikom przybyłym po żywność schować się przed deszczem, ale kazał im stać na baczność całymi godzinami. Mnie jeden raz zbił dotkliwie za to, iż nie pilnowałem norm z żywnością w sposób przez niego wskazany. Było to w sierpniu 1944 r.

Osobiście nieraz widziałem jak Medefind bił więźniów za najmniejsze uchybienia. W szczególności wiosną 1944 r. wystawiał robotników na deszczu i kazał im stać tak [przez] około trzy godzin. W czerwcu 1944 r. kiedy przywieziono do obozu transporty Żydów z Węgier, Medefind nakazał odebranie Żydom [nieczytelne] przez nich żywności, dzielił wśród więźniów tak, że [nieczytelne].

Wiosną 1944 r. Medefind tak zbił Żyda Jankiela, nazwiska jegio nie znam, iż mimo mocnej budowy ciała Żyd nie mógł przez dwa dni chodzić. W tej chwili nie mogę podać osób, które by mogły zeznać o działalności Medefinda. Nadmieniam iż pod kierownictwem Medefinda pracowało najwięcej rosyjskich jeńców wojennych.

Odczytano.