CHAJA WEIZBLUM

Drugi arkusz raportu inspektora Kineta.

Dnia 11 września 1945 r. o godz. 11.00 przesłuchałem Chaję Weizblum, zamieszkałą [z] Abusem Blumenfeldem, narodowości polskiej, futrzarkę, urodzoną 10 maja 1909 r. w Opatowie (Polska), zamieszkałą [przy] rue Feronstrée 37 w Liège, która [z] własnego wyboru zeznała w języku francuskim, co następuje:

Zostałam aresztowana przez Niemców 22 lutego 1943 r. w Récourt, gdzie się schroniłam. Deportowano mnie do Oświęcimia z powodu mojej religii żydowskiej 19 kwietnia 1943 r. Byłam internowana w tym obozie do 13 stycznia 1945 r.

Nie znałam kobiety [o nazwisku] Adler, o której zeznał mój mąż. Jedyne osoby, które znałam w czasie mojego uwięzienia i które zmarły w Niemczech, to:

– Chaja Schneider, która została zastrzelona przez niemieckich SS-manów w kwietniu 1945 r., wiem że zamieszkiwała w Belgii, lecz nie wiem w jakiej miejscowości,

– zamężna Pinckaus, zmarła w 1944 r. w Oświęcimiu skutkiem złego obchodzenia się z nią; o niej wiem tylko tyle, że nie mieszkała w Belgii, lecz również nie wiem gdzie.

Jest moim obowiązkiem podać Panu nazwiska Niemców, którzy byli przydzieleni do obozu w Oświęcimiu, a którzy są odpowiedzialni za okrucieństwa lub za śmierć wielu więźniów

Są to:

– Withs – Obersturmführer, lekarz,

– Rodder [Rohde] – lekarz,

Ci dwaj lekarze sami wybierali więźniów, na których przeprowadzali doświadczenia i operacje.

– Schumann, Klobber [Clauberg] i Goebbels [Goebel], którzy „wyspecjalizowali” się głównie w sterylizacji kobiet. Ci kaci wybierali często swoje ofiary na bloku 10., w którym znajdowały się kobiety.

Obóz w Oświęcimiu posiadał więcej sal operacyjnych.

Pomiędzy lekarzami był także Obersturmführer Weber, który musiał mieszkać w Berlinie, miał ok. 30 lat i pobierał krew od najsilniejszych więźniów w chwili ich przybycia do obozów. Ta krew, którą pobierano w ilości 250 cm3 od jednej osoby, była zachowywana i przeznaczana do transfuzji, aby ratować życie SS-manom na polu walk.

Z kobiecego personelu znałam niejaką Dams [Danz], mającą ok. 26 lat dość wysoką szatynkę, która [wielokrotnie] znęcała się nad więźniami.

Po odczytaniu podtrzymuję i podpisuję.