MICHAŁ IZBICKI

Jedenasty dzień rozprawy, 5 grudnia 1947 r.
Początek o godz. 9.05.
Obecni: jak w dniu 4 grudnia 1947 r.

Przewodniczący: Wznawiam posiedzenie NTN w procesie przeciwko byłej załodze oświęcimskiej.

Przewodniczący: Proszę świadka Michała Izbickiego.

Pouczam świadka w myśl art. 107 kpk, że należy mówić prawdę. Składanie fałszywych zeznań karane jest więzieniem do lat pięciu. Czy strony zgłaszają wnioski co do trybu przesłuchania świadka?

Prokuratorzy: Zwalniamy świadka od przysięgi.

Obrona: My także.

Świadek Michał Izbicki, 27 lat, pracownik instytucji społecznej , wyznanie mojżeszowe, w stosunku do oskarżonych obcy.

Przewodniczący: Niech świadek przytoczy konkretne dane co do oskarżonych, których tu na sali poznaje.

Świadek: Zacznę od znanych mi z Majdanka Muhsfeldta i Ridigera.

Przewodniczący: Co może świadek powiedzieć o oskarżonym Muhsfeldtcie?

Świadek: Muhsfeldt był komendantem krematorium, jeżeli sobie przypominam dokładnie, ale wtedy byłem w takim nastawieniu – nikt nie wierzył, że przyjdzie kiedyś świadczyć przeciwko oskarżonemu – dlatego nie bardzo wziąłem pod uwagę jego funkcje obozowe. Pamiętam jednak jego wyczyny.

3 listopada, kiedy była ogólna likwidacja Żydów z okolicznych obozów w Majdanku, brał on najaktywniejszy udział. Tak samo Ridiger.

Przewodniczący: A co do oskarżonych tu na sali, czy świadek poznaje Lorenza?

Świadek: Lorenza znam – widzę, że to nie jest ten, o którym ja myślałem.

Obrońca Rappaport: Czy świadek nie zna szofera Dingesa?

Świadek: Nie.

Chciałbym jeszcze zeznać odnośnie oskarżonego Aumeiera i Plaggego. Było to w październiku lub listopadzie 1944 r. w Brzezince. Pamiętam, któregoś dnia uciekło trzech Ruskich, a po dwóch dniach zostali złapani i przyprowadzeni z powrotem do obozu. Osadzono ich na bloku 7. Po dwóch dniach ustawiono szubienicę pod kuchnią i wezwano wszystkich aresztowanych Ruskich pod kuchnię, gdzie stała szubienica. Wtedy ja dołączyłem do tej grupy. Wyprowadzili tych trzech Ruskich pod szubienicę. Wtem jeden z nich zawołał: „Niech żyje wolna Rosja!” Drugi wszedł na stołek, a trzeci krzyknął: „Niech żyje towarzysz Stalin!”. W tym momencie został kopnięty przez Aumeiera, który coś wykrzykiwał. Wtedy Plagge przystąpił do więźnia, uderzył go, skopał nogą i wyrwał więźniowi język. Więzień rzucał się, założono mu pętlę i po odczytaniu wyroku wszystkich powieszono.

Prokurator Pęchalski: Świadek w dochodzeniach w śledztwie mówił dużo o Lorenzu. Gdzie on był zatrudniony?

Świadek: Tego nie wiem.

Przewodniczący: Czy są jeszcze pytania?

Prokurator: Nie.

Obrońca: Nie.

Przewodniczący: Świadek jest wolny.