SABINA SOBOŃ

Młotkowice dnia 8 października 1947 r. o godz. 13.00 ja, komendant posterunku Milicji Obywatelskiej w Rudzie Malenieckiej Mieczysław Stecharz, w obecności świadka milicjanta Stefana Bancerza, którego uprzedziłem o obowiązku stwierdzenia swym podpisem zgodności protokołu z przebiegiem czynności, przesłuchałem niżej wymienioną w charakterze świadka. Świadek, uprzedzona o ważności przysięgi, złożyła przepisaną przysięgę, [uprzedzona również o] prawie [do] odmowy zeznań z przyczyn wymienionych w art. 104 kpk [oraz o] odpowiedzialności za fałszywe zeznanie w myśl art. 107 kpk, [oświadczyła:]


Imię i nazwisko Sabina Soboń
Imiona rodziców Franciszek i Józefa
Wiek 74 lat
Miejsce urodzenia Lipa, gm. Ruda Maleniecka, pow. konecki
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód gospodyni
Miejsce zamieszkania Młotkowice, gm. Ruda Maleniecka, pow. konecki
Stosunek do stron matka

15 listopada 1942 r. we wsi Młotkowice, gm. Ruda Maleniecka, pow. konecki, do mego mieszkania przyszli żandarmi z Rudy Malenieckiej w sile czterech osób, których nie znałam, i jeden policjant granatowy, nazywał się Edward Doniecki. Pukając w okno, prosili, aby otworzyć [drzwi] do mieszkania, więc otworzyłam. Weszło trzech żandarmów i właśnie ten policjant Edward Doniecki, którzy polecili synowi Stefanowi ubierać się i iść z nimi. Syn ubrał się i poszedł. Po upływie paru minut dowiedziałam się, że syn leży za stodołą, na granicy, zabity.

Pochowany został przez nas na cmentarzu w Lipie i do chwili obecnej zwłoki tam spoczywają.

Z czyjego polecenia została akcja przeprowadzona, dokładnie tego nie wiem, lecz tylko orientuję się po postępkach policjanta Edwarda Donieckiego, że z jego strony nastąpiła akcja, ponieważ syn mój był zakonspirowany.

To, że były ogłoszenia, że za należenie do polskiej organizacji podziemnej czeka surowa kara, dokładnie było wiadomo.

Świadkiem naocznym rozstrzelenia syna Stefana był Władysław Ryś, zamieszkały w Młotkowicach, gm. Ruda Maleniecka.

Zeznałam wszystko. Odczytano.