JADWIGA ŚWITALSKA

1. [Dane osobiste:]

Komendantka plutonu Jadwiga Świtalska, dyplomowana pielęgniarka, obecnie siostra rentgenologiczna, panna.

2. [Data i okoliczności aresztowania:]

5 kwietnia 1940 r. w Worochcie, półtora kilometra przed granicą węgierską, gdyż chciałam przejść granicę.

3. [Nazwa obozu, więzienia, miejsca przymusowych prac:]

Siedziałam w następujących więzieniach: Nadwórna, Stanisławów, Umań [Humań] (koło Kijowa) Moskwa, Sierłock [Swierdłowsk?], Nowosybirsk i Kijbiczow [Kujbyszew], a potem w łagierze Jurga i Jajo. W wyżej wymienionych więzieniach i łagrach siedziałam po kilka dni, tygodni lub miesięcy.

4. [Opis obozu, więzienia:]

W więzieniach warunki mieszkaniowe były prawie że jedne i te same, bo spało się na podłodze, co było bardzo dobre, ale w Moskwie spało się na wilgotnym betonie, przez to przechodziłyśmy różne choroby. Warunki higieniczne były w opłakanym stanie, prawie w każdym więzieniu było brak wody i bardzo utrudnione mycie; zawsze nas przezywali „czyściochy polskie”. Robactwo gryzło do tego stopnia, że dostawałyśmy różnych zmian na skórze i wiele z nas dostało różnych chorób. Brak mydła to była już plaga w więzieniach.

5. [Skład więźniów, jeńców, zesłańców:]

W polskich więzieniach siedziałam z Polkami różnej kategorii, które były jakoby więźniarkami politycznymi, ale z inteligencji nie było prawie. Wzajemne stosunki były przeważnie bardzo dobre.

6. [Życie w obozie, więzieniu:]

Dzień w więzieniu był strasznie podobny do drugiego, że dochodziło się czasem do wariacji, i nieraz byłam zdolna sobie życie odebrać, ale koleżanki w tym dniu miały inne usposobienie i potrafiły mi wytłumaczyć. W następnym dniu ja znów innej tłumaczyłam, że Polska była i będzie, więc musimy choćby dla niej żyć.

Rano o godz. 4.00 krzyczał dyżurny: „Podnieść się!”, po to, żeby przyjść w pół godziny i siedzieć aż do wieczora i [nieczytelne].

7. [Stosunek władz NKWD do Polaków:]

Stosunek władz NKWD do Polaków był różny, przeważnie jednakowo okropny. Bo jak kobiety bito i w karcerach zimnych na betonie wilgotnym nieraz kilka dni trzeba było siedzieć o ćwierci litra wody i 200 g chleba, [to] ile można było przetrwać? Toteż ile osób zostało [nieczytelne], a ile pomarło z głodu i wycieńczenia w więzieniach lub łagierach… Przeważnie zbierali zeznaniach, dane do osądzenia w nocy, godzinami, tak że nieraz [presłuchiwano] bez przerwy, dzień i noc. Godzinami jak nie bili, to głodem wymuszali zeznania, o których w życiu się nie słyszało.

8. [Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:]

Pomoc lekarska to była, owszem, ale leczyli tak (zaznaczam, że nie wszędzie), [że] lepiej było znosić ten ból, niż skarżyć się, że coś boli.

9. [Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?]

Ja osobiście żadnej łączności nie miałam, gdyż moi rodzice prawdopodobnie przebywali w Krakowie i obecnie również nie wiem, czy żyją i gdzie są.

10. [Kiedy została zwolniona i w jaki sposób dostała się do armii?]

Ja zostałam zwolniona dopiero w łagierze Jaja, w obłasti nowosybirskiej 18 lutego 1942 r. Przyjechałam do Nowosybirska i na dworcu spotkałam grupę Polaków, to się przyłączyłam i przyjechaliśmy do Czokpaku do 8. Dywizji i tam na stacji [nieczytelne] pracowałam w izbie przyjęć jako siostra salowa.

Miejsce postoju, 7 marca 1943 r.