BENIAMIN WOŁOWSKI

Dnia 1 lutego 1947 r. w Końskich członek Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich, ekspozytura w Końskich, w osobie sędziego K. Kocmulskiego [?] przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk, świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Beniamin Wołowski
Wiek 36 lat
Imiona rodziców Hersz i Rita
Miejsce zamieszkania Skarżysko-Kamienna, pow. Kielce, ul. Staszica 25
Zajęcie krawiec
Wyznanie mojżeszowe
Karalność niekarany
W sierpniu 1942 r. wobec likwidacji Żydów jako krawiec dostałem się do konsumu przy

fabryce amunicji Hasag w Skarżysku. Kierownikiem konsumu, czy też komisarzem [?], był Niemiec nazwiskiem Greffe pochodzący z Leipzig [Lipska], gdzie rzekomo miał być właścicielem nieruchomości. Greffe znany był z brutalnego obchodzenia się z pracownikami konsumu zarówno narodowości polskiej, jak i żydowskiej.

W 1942 r. jesienią, pamiętam dobrze, Greffe stwierdził, że jeden z pracowników konsumu, rzeźnik Izrael Baumsztajn, zabrał kawałek mięsa. Wówczas [Greffe] na wartowni Werkschutzu, zebrawszy uprzednio wszystkich pracowników, na ich oczach sam osobiście oraz z pomocą członków Werkschutzu przez jakieś półtorej godziny w sposób bestialski gumą i pałkami bił oraz kopał Baumsztajna tak, że leżał on cały skrwawiony. Następnie wydał zarządzenie odtransportowania skatowanego na wydział karny, gdzie ludzi wykańczano. Wiem, że po paru miesiącach Baumsztajn już nie żył, lecz kiedy go wykończono, nie wiem.

Ponadto byłem obecny przy tym, jak członek Werkschutzu nazwiskiem Brajtman [?], pochodzący z Tomaszowa Mazowieckiego, opowiadał, chwaląc się, że w czasie łapanki Żydów na roboty w bestialski sposób zastrzelił Żyda za to, że [ten] chciał uciekać.

Lekarzem WASSAG w okresie okupacji był Żyd dr Zundel Kahan, który z tytułu swojego zajęcia miał dostęp do wszystkich ośrodków i który był świadkiem wielu okrucieństw niemieckich.

Odczytano.