PAWEŁ WOŹNIAK

Dnia 29 listopada 1947 r. w Radoszycach Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Radomiu w osobie członka Komisji podprokuratora Sądu Okręgowego T. Skulimowskiego przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk, świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Paweł Woźniak
Wiek 44 lata
Imiona rodziców Andrzej i Marianna z Lichotów
Miejsce zamieszkania wieś Szóstaki, gm. Radoszyce
Zajęcie rolnik
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarany
8 kwietnia 1943 r . w godzinach rannych zauważyłem kilku żandarmów niemieckich, którzy

otoczyli dom mego sąsiada Stanisława Popiela. Odjechałem wtedy na pole do pracy. Pół godziny później żandarmi nakazali mi przyjechać z pola, co też uczyniłem. Trzech żandarmów siadło na mój wóz i kazało mi jechać do Gruszki po Juliana Popiela. Reszta żandarmów pozostała na miejscu. W Gruszce nie znaleźliśmy Juliana Popiela, więc powróciliśmy do wsi Szóstaki. Gdy przyjechałem, widziałem palący się dom sąsiada Stanisława Janusa. Następnie

wszyscy żandarmi odjechali do wiosk i Nadworów, dokąd ich odwiozłem. Gdy wróciłem , dom
Janusów się dopalał.

Od ludzi dowiedziałem się, że dom Janusa podpalili żandarmi niemieccy, ale za co, nie wiem. Wewnątrz domu znajdowały się trupy rodziny Popielów i Janusów. Wyciągnęliśmy je z ognia.

Byli to: Marianna Popielowa, Marian Popiel, Bronisław Popiel, Natalia Popiel, Antoni Popiel, lat 12, Krystyna Popiel, lat 4, Stanisław Janus, Teofila Janus, Eleonora Janus, lat 14, Antonina Janus, Józef Janus, Anna Janus, lat 10, Julian Janus, lat 5, i troje jeszcze drobnych dzieci w wieku od 3 do 5 lat, których imion nie pamiętam. Zwłoki zostały pochowane na cmentarzu w Radoszycach. Ludzie ci uprzednio zostali zastrzeleni. Nazwisk oprawców nie znam.

Odczytano.