BOLESŁAW TARNOWSKI


Kpr. Bolesław Tarnowski, ur. w 1900 r., rolnik, stan rodziny: pięć osób; O 7 B. [?] szwadron zapasowy pancerny.


28 listopada 1939 r. byłem zmuszony opuścić kraj, a to z powodu [tego], że władza niemiecka groziła mi śmiercią, [ponieważ] nie chciałem się podporządkować i przeciwstawiałem się Niemcom. Po przejściu przez Bug zamieszkiwałem w Równem Wołyńskim do 7 stycznia 1940 r., po czym zostałem wywieziony do Rosji, do Rostowa. Pracowałem z żoną w kołchozie. Później musiałem zbiec z powodu złych warunków życiowych i wróciłem do Włodzimierza Wołyńskiego 15 czerwca. Żona moja, która miała w ten [sam] sposób zbiec, została na miejscu, ponieważ była bardzo strzeżona przez milicję. 15 czerwca zostałem aresztowany na ulicy we Włodzimierzu i wtrącony do więzienia. W więzieniu siedziałem 31 dni.

18 lipca tegoż roku [(1940)] zostałem wywieziony do obozu przymusowej pracy urtłot [?] obozie pod biegunem północnym. Nas, skazańców narodowości polskiej, było ok. 80 proc., 5 proc. było narodowości żydowskiej i do 15 proc. prawosławnych. Tam pracowaliśmy na nasypie toru kolejowego do 2 kwietnia 1942 r. Wynagrodzenia żadnego nie otrzymywałem, tylko zupę – wprost samą wodę [i] 40 dag chleba, bo więcej nie mogłem zapracować z powodu braku sił.

Opieka lekarska była nieczuła, nawet z nar ściągano chorych, którzy umierali podczas pracy. Za trzykrotne wymówienie się od pracy rozstrzeliwali, [spotkało to] np. Ronicza z Dubna, który został stracony przez NKWD.

Oskarżono mnie o przejście granicy i o szpiegostwo na rzecz Polski z artykułu 18.80 i 11.14 Kodeksu karnego.

Zwolniono mnie 2 kwietnia 1942 r. i przybyłem do Kotłasu, gdzie znajdowała się nasza placówka. Stąd zostałem skierowany do Kirowa, gdzie nie chciano nas puścić do armii i tylko nam mówiono, że armia polska skończona i już się nie organizuje. Ponieważ mieliśmy dane, gdzie znajduje się organizacja naszej armii, jechaliśmy na gapę, by się dostać do wojska. Przybyłem do Guzoru w Uzbekistanie 2 maja 1942 r. i stąd zostałem skierowany do Kitobu, [do] 6 Dywizji Piechoty i tam ciężką służbę pełniłem w 2 kompanii 1 batalionu.

O losach żony mojej nie wiem wcale.

Przeżyte chwile [były] ciężkie i bolesne.

12 lutego 1943 r.