WOJCIECH ŁABUDA

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

St. ogniomistrz Wojciech Łabuda, rocznik 1900, urzędnik skarbowy, żonaty.

2. Data i okoliczności aresztowania:

17 marca 1940 r. za usiłowanie przekroczenia granicy rumuńskiej z zamiarem wstąpienia do armii polskiej.

3. Nazwa obozu, więzienia, miejsca robót przymusowych:

Więzienie: Kołomyja, Stanisławów, Humań, Kijów, Charków.

Roboty przymusowe: Kandałaksza, Murmańsk, peczorskie łagry.

4. Opis obozu, więzienia:

Więzienia na ogół brudne, zanieczyszczone, w bardzo dużym stopniu zawszone, spanie na gołej podłodze i betonie, w wilgoci, w piwnicach i karcerach. Głód, brak wody, przyborów do jedzenia, ogólnie brak najprymitywniejszych środków do życia. Ogólna nędza. Więzienia i łagry strasznie przepełnione. Spanie jeden na drugim.

5. Skład jeńców, więźniów, zesłańców:

W więzieniach w Polsce byli przeważnie więźniowie narodowości polskiej. Mała liczba Ukraińców, Żydów i Rumunów. Było również więzionych dużo kobiet, nawet z dziećmi.

Więźniami polskimi byli przeważnie wojskowi, Policja Państwowa i działacze społeczni, między którymi panowały dobre wzajemne stosunki. Wobec innych więźniów wzajemna nieżyczliwość, a nawet złośliwość.

6. Życie w obozie, więzieniu:

Praca w obozach trwała od świtu do zmroku, a bardzo często nawet i w nocy (bez przerwy). Warunki pracy bardzo ciężkie, gdyż normy przypisane były tak duże, że żaden z więźniów nie mógł ich wyrobić. Wyżywienie bardzo marne, zależało ono bowiem od wyrobionej normy (300 g chleba i dwa razy dziennie ciepła woda). Dla tych, którzy stale normy nie wyrabiali, były kary karceru i głodu. Wynagrodzenie gotówkowe tak marne, że nie wystarczało nawet na machorkę i też było zależne od wyrobionej normy. Kto nie był w stanie jej wyrobić, nie mógł marzyć o żadnym wynagrodzeniu.

Ubranie bardzo nędzne, podarte, zniszczone, a zwłaszcza u tych, którzy nie wyrabiali przepisowej normy. Obuwie z kory drzewa, z opon samochodowych i ze sznurków.

Życie koleżeńskie w obozach po prostu straszne, ponieważ Polacy zostali później pomieszani z więźniami sowieckimi, przeważnie wyrafinowanymi złodziejami i bandytami, którzy jawnie i bezkarnie rabowali i znęcali się nad polskimi więźniami.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Władze NKWD były ustosunkowane do Polaków bardzo nieprzychylnie. Sposób badania po prostu zastraszający. Przesłuchanie trwało zawsze po kilkanaście godzin bez przerwy, a czasem więcej jak jedną, nawet dwie doby bez pożywienia. Podczas przesłuchiwania stosowane było bicie, kopanie i po prostu średniowieczne tortury. Propaganda komunistyczna była bardzo duża. Informacje o Polsce złe i nieprzychylne.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Pomoc lekarska w więzieniach i obozach minimalna. Śmiertelność duża. Nazwisk zmarłych nie pamiętam. Wiecznie mówiono, że faszysty Polaka nie trzeba żałować.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodziną?

Łączność z częścią kraju okupowaną przez Sowietów możliwa – słaba. Z częścią kraju okupowaną przez Niemców (protektoratem) niemożliwa.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Z obozów pracy zostałem zwolniony dopiero w październiku 1941 r. Skierowałem się natychmiast na Buzułuk z zamiarem wstąpienia do armii polskiej. Po przyjeździe do Orenburga, zostałem poinformowany na stacji kolejowej przez polskiego oficera informacyjnego, kapitana (nazwiska nie pamiętam), że Buzułuk zapełniony i więcej do Wojska Polskiego nie przyjmują. Kazano mi jechać w kierunku na Taszkent, Samarkandę, gdzie rzekomo miała się tworzyć armia polska. Podróż odbyłem bez najmniejszych środków do życia (o żebranym chlebie).

Gdy przybyłem do Samarkandy, polski oficer informacyjny rtm. Scheraut skierował mnie razem z innymi Polakami na roboty do kołchozów, ponieważ jeszcze dalszej organizacji armii nie było. Warunki w kołchozach były straszne, pracując od rana do nocy można było zarobić jedynie ok. 300–400 g lepioszki. Poza tym więcej nic. O otrzymaniu, względnie zarobieniu na jakąkolwiek odzież nie było mowy. Ci, którzy do pracy nie wychodzili, nie otrzymywali żadnego pożywienia. Warunki mieszkaniowe straszne – zbiorowe mieszkanie w lepiankach, brud, zawszenie, bez żadnej pościeli, śmiertelność bardzo duża.

Powyższe warunki trwały do dnia wstąpienia mego do armii polskiej, tj. do 9 lutego 1942 r.

31 stycznia 1943 r.