ANDRZEJ SZOTT

Andrzej Szott
kl. IV
Wisznice, pow. Włodawa
19 czerwca 1946 r.

Moje przeżycia wojenne

Gdy Sowieci zaczęli bić się z Niemcami, to Niemcy też się bronili. Ale nie [mieli] tyle sił, aby się oprzeć Sowietom. Gdy Niemcy bombardowali, to wszyscy chowali się do schronów. Bombardowania były przeważnie późnymi wieczorami albo nocą. Wśród ciemności widziałem rakiety oświetlające, a także reflektory oświecające nadlatujące samoloty. Bomby rzucali naokoło nas, a huk był tak duży, że aż w uszach dzwoniło. Do tych samolotów Niemcy strzelali z armat przeciwlotniczych, co razem tworzyło huk jeszcze większy, toteż z radością [żegnaliśmy] odlatujące samoloty.