EDWARD WIJAS

Edward Wijas
kl. IV

Chwila najbardziej pamiętna z lat okupacji

Podczas okupacji pewnego jesiennego dnia przyjechali do Białogona żandarmi na obławę. Jedni obstawili Białogon, a drudzy chodzili po domach i zabierali ludzi. Przyszli także do nas. Pytali się o tatusia. Tatuś był na podwórzu. Jeden żandarm poszedł na podwórze, zawołał tatusia i zabrał go. Bardzo się bałem, bo myślałem, że tatuś już nie wróci. Potem przyjechały samochody i zabrały wszystkich złapanych do Kielc. Na drugi dzień pojechałem z mamusią do Kielc, żeby się pożegnać z tatusiem. Było to koło stacji. Przyszło tam bardzo dużo ludzi, żeby zobaczyć swoich krewnych. Wtem nadleciały dwa samoloty. Zrobił się wielki popłoch. W jednej chwili ludzie się rozpierzchli. Tej chwili nigdy nie zapomnę, bo bardzo się przeląkłem.